Файл:HuitFemmes2.jpg

Zima po raz kolejny zaskoczyla drogowcow. Spadlo pare centymetrow sniegu i twoj sasiad nie pojedzie dzisiaj do pracy. Zreszta, nie tylko on. Wiekszosc biur bedzie swiecila dzisiaj pustkami. Ci, ktorzy moga sobie na to pozwolic, po prostu machna reka i wroca do cieplego lozka. Ci, ktorzy na luksus rezygnacji pozwolic sobie nie moga, chwyca za lopaty i sprobuja odkopac dom, garaz, samochod. Twoja odsniezarka czekala wlasnie na ten moment. Przez caly rok stala cichutko w kacie garazu. Wspolmalzonka raz czy dwa zwrocila uwage, ze wyrzuciles pieniadze w bloto, ale ty pusciles te slowa mimo uszu, bo wiedziales, ze wczesniej czy pozniej nadejdzie ten dzien. Kiedy wyjrzales rano prze okno i ujrzales gruba biala pokrywe, twoje serce podskoczylo z uciechy (ty nie mogles, bo musialbys sie gesto tlumaczyc). Juz wczoraj wieczorem, gdy w powietrzu zawirowaly pierwsze platki, poczules szczesliwe podekscytowanie, przypominajace dzieciece oczekiwanie na bozonarodzeniowy poranek wypelniony podarunkami. Odsniezarka odpalila od razu. Choc nigdy przedtem z niej nie korzystales, doskonale wiedziales co masz robic. Byla przystosowana do pracy w najbardziej radykalnych warunkach i bardzo prosta w obsludze. Przede wszystkim zajales sie swoim obejsciem. Bez najmniejszego zajakniecia poradzila sobie z ponad polmetrowa powloka zalegajaca u drzwi jego domu i dalej: na podjezdzie, przy garazu, przy furcie. Kiedy juz oczysciles swoje obejscie, zerknales na dom po prawej stronie. Twoj sasiad juz zaprzestal nierownej walki i obecnie tylko stal wsparty o lopate i przygladal sie jego wyczynom. Na jego twarzy nie malowala sie zazdrosc. Jedynie podziw i ogromna bezsilnosc. Juz wiedziales, ze musisz mu pomoc. Poprawiles czapke i rekawice i ruszyles dalej. I tak, dom po domu, podjazd po podjezdzie, uratowales cala okolice. A twoja odsniezarka nawet sie nie zajaknela.